piątek, 27 sierpnia 2010

Labrador - w trosce o posadę

Keanu Reeves. Boski Keanu. Już na wyciągnięcie ręki. Nareszcie. Metr. Pół metra. Jest!
Jest piękny. Uśmiecha się. Chyba go pocałuję....
Ała! Pacnął mnie w ramię.
Ałłłła!! Jeszcze raz. Co on?
Co Ty się tak dziwnie patrzysz Keanu? Oczy jakieś takie wielkie masz...
Ała! No przestań.
Ej Tobie rośnie futro na twarzy? Co jest?

Co? Co się dzieje?
Teylaaaa!! To był taki piękny sen! Spadaj spać
Nie pyrkaj mnie! Idź spać. Porządnie psy śpią o tej porze.

Na Boga! Suko przebrzydła. Jest góra 4 rano. Ciemno, zimno, pada.
Daj mi spokój, bo do budy wywalę!

No pięknie. Zrzuciłaś telefon. Chyba pora Ciebie zrzucić.....
WOOOOOOOOOOOOOON!!

Co? 6.11?!
Mamooooooo!! Wstawaj!! Spoźnisz się do pracy !!